czwartek, 22 marca 2012
Nie mam ostatnio weny na pisanie gdziekolwiek;/ Działam w trybie "autopilota" jak to określiłam Aś, bo inaczej nie daje rady. Z tatą jest źle, z bratem źle, nic się nie układa jak powinno ehh;( Gdyby nie tryb "autopilota" to bym siedziała cały czas i ryczała, chyba wezmę i kupie sobie coś na uspokojenie bo długo tak nie pociągnę szczególnie że mam problemy już ze snem.
8.03 byłam z tatą u onkologa, nie może być operowany i są już przeżuty na wątrobę i nerki, skierowanie do szpitala aby wstawić protezę w przełyk, bo MUSI zacząć jeść jakoś normalnie a nie tylko jogurty. W szpitalu myślałam, ze pozabijam wszystkich. Najpierw okazało się, że lekarz nie ma zapisane że ma przyjąć takiego pacjenta, później bulwers pielęgniarki, że lekarz kazał jej wypisać wszystkie papiery w gabinecie, żeby ojciec nie czekał 2h na to, następnie jebnięty sanitariusz, który odprowadzając nas na oddział biegł, że ja z torbą nie wyrabiałam a co dopiero tata. Na oddziale oczywiście też coś musiało być a jakże, kolejne zbulwersowane pielęgniarki że muszą kogoś przyjąć na oddział a nie mają gdzie. Później były cyrki z wyjściem do domu, najpierw miał wyjść po zabiegu w ten sam dzień, później w czwartek, później nie wiadomo kiedy, aż w końcu go puścili w poniedziałek. Biedny, musiano mu przetoczyć 8 worków krwi, później sól mu podłączyli, ale przynajmniej w końcu ci durni lekarze podjęli jakąś decyzje co z nim robić-chemia. W domu musi łykać tabletki i co trzy tygodnie jeździć do szpitala ale i tak nie dają mu szans;(
poniedziałek, 5 marca 2012

czuję wiosne

Dziś było takie piękne słoneczko, że zawiozłam tylko tacie zakupy i od niego poszłam sobie na spacer. Po drodze moje nogi zaprowadziły mnie do Natury i nabyłam sobie cienie i lakier do paznokci. Od jakiegoś czasu miałam ochote walnąć sobie jakiś kolorek a że jeszcze była przecena to skorzystałam:P
piątek, 2 marca 2012

zestaw "chorobowy"

No cóż chora nie jestem tylko @ przyszła i myślałam że zejde w mieście, ale zawsze jak jestem chora albo osłabiona przez @ to dostaje od Jacka zestaw "chorego":P Na ten zestaw składa się duża butelka soku marchewkowego z jakimś owocem (tym razem z jabłkiem i truskawkami) i herbatniki. Zawsze taki zestawik dostawałam jak nie mieszkaliśmy razem a chora leżałam żebym witaminki przyswajała i miała coś na ząbek:P

Przez tą wredną @ musiałam zmienić dzisiejsze plany, zdążyłam zrobić dwie zaplanowane rzeczy- pójść po L4 dla ojca i zanieść je do jego pracy. A, że pod jego zakładem @ dała mi popalić jak to zazwyczaj potrafi mogłam jedynie zadzwonić po taryfe i jechać do domu się położyć;/ Dopiero po 3h dałam rade się podnieść i zrobić prawie wszystko co miałam dziś w planach. Odebrałam zamówione jaja od mamy, przytargałam je do domu, poszłam na ryneczek po piżamy dla taty. Nawet zrobiłam sobie nadprogramowy spacer z rynku do taty zanieś mu te piżamy, zrobiła się ładna pogoda i w końcu wyszło słoneczko więc dobrze mi się szło. Jacek od jutra zaczyna nocki więc w któryś dzień zrobie sobie domowe SPA znowu:P Kupiłam sobie ostatnio maseczkę o taką
Bardzo mi przypadła do gustu i pewnie kupie sobie jeszcze jakąś z tej firmy.

O mnie

Moje zdjęcie
Wariatka kochająca czytać prawie wszystko co wpadnie w ręce, zakochana w takim samym wariacie uwielbiającym swoją muzykę i lokalny klub piłkarski.

Podczytuje

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Lubię czytać